ZSCKR w Sejnach

Adieu Cesarzu
lista wpisów

obrazek

5 maja 1821 r. na Wyspie Świętej Heleny zmarł Napoleon, cesarz Francuzów, człowiek, który miał największy wpływ na historię świata w pierwszej połowie XIX w.

Napoleon jest postacią, wobec której nie można przejść obojętnie. Dla jednych był "potworem z Korsyki", bestią zapowiedzianą w Apokalipsie, która obalała trony; dla drugich - "bogiem wojny", który burzył feudalny porządek rzeczy oparty na krzywdzie i zniewoleniu.

Napoleon zajmuje wyjątkowe miejsce w historii Polski. Każdy z nas odczuwa dumę, kiedy - śpiewając Hymn Narodowy - wypowiada słowa: "Dał nam przykład Bonaparte, jak zwyciężać mamy".

Z okazji 200. rocznicy śmierci Napoleona warto przypomnieć, że cesarz Francuzów był najwybitniejszą postacią historyczną, która odwiedziła Sejny. Po klęsce w Rosji Napoleon zamierzał jak najszybciej znaleźć się we Francji. W ciągu niespełna dwóch tygodni Napoleon ze Smorgoń na Białorusi wrócił do Paryża. Państwa tworzące VI koalicję antyfrancuską szykowały się do ostatecznej rozgrywki.

Wróćmy jednak na lokalne podwórko.

W wielu miastach i miasteczkach w Polsce powtarza się opowieści o pobycie cesarza akurat w tej miejscowości. Najczęściej są to relacje z kategorii legend, które mają dowartościować daną miejscowość w oczach turystów.

W przypadku wizyty cesarza w Sejnach wydarzenie jest bardzo dobrze udokumentowane w postaci zapisu w dzienniku adiutanta oraz relacji pamiętnikarskich, opierających się na wspomnieniach świadków tego niezwykłego faktu. Można się spierać co najwyżej o szczegóły. Do dzisiaj trwają dyskusje, w jakim miejscu konkretnie Napoleon przebywał w Sejnach, podawane są nawet cztery lokalizacje jego pobytu. Bardziej dociekliwi mogą się również zastanawiać, czy sobolowa czapa, w którą był ubrany cesarz, stanowiła element futra podarowanego przez cara Aleksandra I Napoleonowi z okazji pokoju w Tylży w 1807 r. Pozostała opowieść to wręcz dziennikarska relacja historyczna.

Oddajmy głos świadkom historii.

Mimo, że twarz Napoleona była zasłonięta futrem, cesarza Francuzów rozpoznał weteran spod Wagram, który został odznaczony osobiście przez cesarza po wygranej bitwie. Zwycięzca spod Austerlitz dokonał przeglądu milicji miejskiej dowodzonej przez 80-letniego weterana.
Tak swoją drogą, do dzisiaj mamy w Sejnach problem z młodymi kadrami.

Wielka historia to zestaw dat i faktów. Z drugiej strony wiadomo, że wybitne postacie to też ludzie, którzy funkcjonują w realnej rzeczywistości. Wychodząc z tego założenia, podajemy bardzo ważną informację: Napoleon zjadł w Sejnach kotlety wieprzowe z marchwią.

Najbardziej epicki moment tej historii nastąpił jednak później. Dotychczasowy władca Europy nazwał gospodynię, panią Miculewiczową, piękną Polką. Wsiadając do sań, jak przystało na cesarza, rzucił na pożegnanie: Adieu baba. Mam zaszczyt, jako magister filologii polskiej w Gdańsku, w oparciu o najnowsze dokonania psycholingwistyki, opisać ten fakt językowy. Dotychczas Napoleon miał kontakt z przedstawicielkami polskiej arystokracji. W trakcie salonowych balów posługiwano się językiem francuskim. Napoleon, nie znając dobrze języka polskiego, w bezpośrednim kontakcie z piękną mieszkanką Sejn, użył słowa, które wydawało mu się najbardziej odpowiednie do wyrażenia wdzięczności kobiecie, która miała zaszczyt gościć tak wybitną postać.

W najstarszym rejestrze uczniów szkoły zawodowej w Sejnach, w kilku przypadkach, obok nazwiska znajduje się adres: ulica Napoleona. Tak, była taka ulica w Sejnach przed wojną. Z tego powodu czuję się zobowiązany w imieniu całej społeczności szkolnej wypowiedzieć słowa:
ADIEU CESARZU.

Tekst dedykowany Waldemarowi Łysiakowi.

Jarosław Jurkiewicz
sobota, 8 maja 2021