6 grudnia rozkład dnia w internacie pozornie nie uległ zmianie. Dzień ten miał jednak wyjątkowy charakter.

Już w trakcie obiadu uczniowie oraz wychowankowie otrzymali słodkie upominki. Na pierwszy rzut oka stołówka wyglądała tak, jak co dzień. Po krótkiej chwili wyczuwało się na sali niezwykłą atmosferę. Pani kierownik, pani intendent oraz panie kucharki wyglądały jakoś inaczej. Nawet mniej spostrzegawczy uczniowie mogli zauważyć na ich głowach czapki mikołaja.

Są takie dni w roku, w których każdy może poczuć się dzieckiem. Kolejnym punktem programu była wizyta Mikołaja w internacie w czasie nauki własnej. Pani kierownik i pani pedagog wystąpiły w nietypowych dla siebie rolach – pomagały niecodziennemu gościowi w rozdawaniu prezentów.

Świąteczna atmosfera, świąteczną atmosferą, odrabianka jest jednak odrabianką. Zanim wychowankowie otrzymali prezenty w postaci czekoladek, musieli się wykazać recytacją wierszyków lub zaśpiewaniem piosenki, najlepiej kolędy. W tym miejscu należy pochwalić mieszkańców pokoju 222 – Pawła, Andrzeja i Patryka, którzy włożyli dużo serca w swój występ.

W młodym ciele zdrowy duch. Jak co środę mieszkańcy internatu mieli okazję rozegrać na sali gimnastycznej mecz piłki nożnej. Drużyny wystąpiły oczywiście w mikołajkowych czapkach.

Tak, są takie dni w roku, kiedy człowiekowi robi się cieplej na sercu.