Wieczór poetycki w internacie
lista wpisów
Strofy wiersza ks. Jana Twardowskiego „Śpieszmy się” można było usłyszeć podczas wieczoru poetyckiego w internacie 16 listopada 2017 r. Tak właśnie! Mieszkańcy internatu czytali wiersze przy zapalonych zniczach, z podkładem muzycznym „Muzyka relaksacyjna – Obietnica”.
W zadumę i nastrój wprowadził utwór muzyczny „Łatwopalni” Maryli Rodowicz. Następnie Iza Korenkiewicz, Karolina Korenkiewicz, Patrycja Zapolska, Kasia Zakrzewska, Partycja Adamska, Iza Milewska, Wiktoria Wołyniec, Mateusz Brezgieł i Konrad Szyłak czytali wiersze Czesława Miłosza, Kazimierza Przerwy-Tetmajera, Juliana Tuwima, ks. Jana Twardowskiego i innych poetów.
Wiersze wprowadziły słuchaczy, tj. panią kierownik Elizę Sienkiewicz, panie polonistki i wychowawczynie internatu Małgorzatę Zawadzką i Martę Wichert oraz mieszkańców internatu, w zadumę i refleksyjny nastrój. "Było klimatycznie" - powiedział Kamil po zakończeniu imprezy.
Tło i dekorację stanowiła prezentacja multimedialna autorstwa odpowiedzialnej za przygotowanie wieczoru wychowawczyni Renaty Sas.
Na wieczorze poetyckim przywitał wszystkich przewodniczący Samorządu Internatu Mateusz Brezgieł.
Po zakończeniu utworu Tadeusza Woźniaka pt. „Zegarmistrz światła purpurowy” zapalono światło i wychowawczyni Renata Sas podziękowała mieszkańcom internatu zaangażowanym w przygotowanie wieczoru. Prawie wszyscy mieli przydzielone zadania. Część mieszkańców, na których zawsze można liczyć, wywiązała się z powierzonych obowiązków. Byli też tacy, którzy - jak zwykle - mieli ważniejsze sprawy. Szkoda...
W czasie prób czytania poezji było dużo narzekań typu „może jednak bez mikrofonów”, „ja nie dam rady” lub „ja tego nie przeczytam”. Wszyscy przeczytali, wprowadzając słuchaczy w zamyślenie o przemijaniu, o tym, żeby powiedzieć bliskim, że ich kochamy, zanim odejdą.
Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
Zostaną po nich buty i telefon głuchy
Tylko to co nieważne jak krowa się wlecze
Najważniejsze tak prędkie że nagle się staje
Potem cisza normalna więc całkiem nieznośna…
Ks. J. Twardowski „Śpieszmy się”